Właściciel praw autorskich udostępnia programy na swoich zasadach. Jednym słowem zasady te nazywa się licencją. Niezależnie czy kupujesz w sklepie czy legalnie pobierasz z internetu program musisz zaakceptować licencję. Z doświadczenia wiem że prawie nikt jej nie czyta ponieważ nabywając legalnie program uzurpuje sobie prawo własności. To rozumowanie jest nieprawidłowe.
Pamiętaj! Nabywając legalnie program zostajesz tylko jego legalnym/wieczystym (rok 2007) użytkownikiem.
Wróćmy do samej licencji. W moim odczuciu producentom oprogramowania wcale nie zależy na tym aby klient przed nabyciem zapoznał się z licencją (nie dotyczy Wolnego Oprogramowania i licencji na wykorzystywanie oprogramowania do celów komercyjnych). To samo tyczy się firm lub osób pośredniczących w dystrybucji tych produktów. Moje stwierdzenie wcale nie jest bezpodstawne chociaż może nie dotyczy 100/100 przypadków. Jednak zdecydowana większość komercyjnego oprogramowania rozprowadzanego w naszym kraju to dotyczy. Licencja przeważnie znajduje się w dokumentacji programu wewnątrz opakowania. Czasami na opakowaniu z programem zamieszczone są wycinki z licencji niejednokrotnie wydrukowane „tak dużą” czcionką że aby cokolwiek przeczytać należy użyć lupy! Dla czego tak się dzieje? W/g mnie jest to przemyślane działanie! Przeczytanie licencji przed nabyciem może wymusić rezygnację z tego produktu. Przecież nie musisz się z nią zgadzać ponieważ właściciel praw autorskich zabrania zupełnie wszystkiego (nie dotyczy Wolnego Oprogramowania i licencji na wykorzystywanie oprogramowania do celów komercyjnych). Zastanawiasz się czego zabrania a na co zezwala licencja? Najczęściej zezwala na instalację i wczytywanie programu z oryginalnych nośników w systemie operacyjnym dla którego opracowano program. A zabrania sprzedaży, wypożyczania, wynajmowania, przekazywania, kopiowania, powielania, dzierżawy, licencjonowania, komercyjnego wykorzystywania bez stosownych zezwoleń, itp.
Pamiętaj! Legalne nabycie i użytkowanie oprogramowania oznacza zaakceptowanie licencji w całości.
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że obecnie (rok 2016) producenci (celowo pomijam nazwy) oprogramowania zmieniają licencje (wieczyste licencje na użytkowanie) na subskrypcje (subscription) także w chmurze (cloud). Oficjalnie jak się przeczyta opis to argumentacja nie pozostawia wątpliwości. Jak uzasadniają producenci zmiana podyktowana jest tylko i wyłącznie dobrem i wygodą użytkownika.
Czy tak jest naprawdę?
Czy producent myśli o użytkowniku?
Przykład:
Licencja wieczysta | Subskrypcji 1 rok | Dodatkowy zysk | |
---|---|---|---|
Producent 1 | 8000 zł | 1600 zł | po 5 latach |
Producent 2 | 800 zł | 200 zł | po 4 latach |
Producenty myśli o …
Odpowiedź nasuwa się sama!